
o mnie
Pisanie o sobie nie jest łatwym zadaniem. Zwłaszcza jeśli należałoby pisać krótko. Jeśli jednak, Drogi Rodzicu, zastanawiasz się, czy problemy swoje i swojego dziecka powierzyć mi – jestem przekonana, że wolałbyś wiedzieć dokładnie z kim ewentualnie będziesz mieć do czynienia. W takim razie:
Jestem psychologiem.
Studia skończyłam w 2011 roku na Uniwersytecie Opolskim i w Opolu zostałam. Na studiach zapewniałam, że będę pracować tylko z dorosłymi – na szczęście jeszcze podczas studiów (w 2009 r obroniłam pierwszą pracę magisterską) dostałam pracę w szkole i odkryłam, że całą sobą uwielbiam pracować z dziećmi i nie mogę robić w życiu absolutnie nic innego. Stąd ukierunkowanie się na psychologię dziecięcą, rozwojową i mocne osadzenie się w tej specjalności.
Wśród dorosłych panuje błędne przekonanie, że psycholog dziecięcy zajmuje się tylko dziećmi. Lepszym określeniem byłoby określenie „psycholog rozwojowy” – jako lepiej oddające obszar mojej działalności. Takie określenie precyzuje, że interesuje mnie wszystko to, co dotyczy rozwoju człowieka – od urodzenia, aż do dorosłości (w psychologii rozwojowej okres dorosłości umownie datuje się od 20 roku życia). Na rozwój dziecka wpływa też funkcjonowanie rodziny czy przekonania i ewentualne traumy rodziców – stąd także one w pewien sposób będą przedmiotem mojego zainteresowania.
Jestem nauczycielem.
Taki jest mój pierwszy zawód. Jestem nauczycielem z powołania i całą sobą. Na początku pracy z dziećmi pracowałam jako nauczyciel-wychowawca klas I-III, uczyłam też muzyki we wszystkich klasach szkoły podstawowej, w gimnazjum i w przedszkolu. Stąd problemy szkolne ucznia są mi doskonale znane od każdej strony – od strony nauczyciela, który musi dostosować wymagania szkolne do dziecka ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi (specjalnymi z różnych powodów – czy to specyficznych trudności w uczeniu się, niepełnosprawności, trudności emocjonalnych związanych np. z trudną sytuacją domową czy z powodu chwilowej gorszej dyspozycji emocjonalnej), od strony dziecka, które codziennie zmaga się z tym, że nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom dorosłych i od strony rodzica, który zmaga się z bezsilnością spowodowaną skostnieniem polskiej oświaty i z brakiem wiedzy, jak pomóc własnemu dziecku.
W oświacie pracuję nadal – i pewnie jeszcze jakiś czas będę pracować, żeby nie stracić kontaktu ze środowiskiem, w którym dziecko spędza połowę swojego życia. Do niedawna byłam psychologiem Miejskiej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Opolu (od września 2020 r zmienionej na Miejskie Centrum Wspomagania Edukacji). Nadal jestem psychologiem jednego z zespołów szkolno-przedszkolnych. Zmiany w polskiej szkole postępują bardzo szybko i – niestety – wciąż są to zmiany na gorsze. To powoduje, że coraz więcej dzieci i rodziców potrzebuje specjalistycznej pomocy. Myślę, że moja wiedza i doświadczenie zarówno w pracy psychologa jak i nauczyciela są nie do przecenienia w rozwiązaniu problemów szkolnych dzieci i młodzieży.
Uwielbiam się uczyć.
Nauka od zawsze sprawiała mi dużo przyjemności. Dlatego też wciąż szukam miejsc, gdzie mogłabym dowiedzieć się czegoś nowego. Nieustannie coś czytam, oglądam, spotykam się z ludźmi. W chwili obecnej studiuję seksuologię kliniczną na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu (ostatni rok).
Bardzo dobrze też czuję się w roli kogoś, kto swoją wiedzę i doświadczenie przekazuje innym – i mam wrażenie (po rozmowach z uczestnikami moich szkoleń czy z rodzicami moich uczniów), że dobrze mi to wychodzi. Okropnie nie lubię marnować czasu – więc na organizowanych przeze mnie szkoleniach staram się przekazywać minimum teoretycznej wiedzy i jak najwięcej praktycznych wskazówek. Lubię formę warsztatową – jestem przekonana, że jeśli słuchacze sami doświadczą tego o czym mówię, łatwiej będzie im zrozumieć problem, którego szkolenie dotyczy. Nigdy w pracy z grupą (nie ma znaczenia czy jest to grupa dorosłych czy dzieci) nie wymagam „bezwzględnego posłuszeństwa” – lubię, kiedy inni słuchają krytycznie i zadają pytania. Ponieważ ludzie się różni – nigdy też nie wymagam dzielenia się swoimi przemyśleniami i odczuciami z pozostałymi uczestnikami zajęć. Miło mi natomiast, gdy ktoś chce w zajęciach uczestniczyć aktywnie.
Kocham zagadki.
Dlatego tak uwielbiam swoją pracę! Rozwiązanie problemu przez postawienie właściwej diagnozy i ustalenie sposobu postępowania to najwspanialsza praca jaką może mieć ktoś, dla kogo myślenie jest najlepszą formą rozrywki! Diagnozuję „do skutku” – co znaczy, że uzyskane „cyferki” muszą współgrać z tym co widzę (czyli z tzw. oceną jakościową). Stawianie diagnozy nie polega na „klepaniu” testów – bo to mógłby robić w zasadzie każdy. Stawianie diagnozy polega na WYCIAGANIU WNIOSKÓW z uzyskanych wyników i z zależności między nimi. Dlatego czasem – choć wyniki są „w normie” – potrzebne są dodatkowe badania (bywa, że również medyczne). Bez nich diagnoza jest niepełna – więc i rozwiązanie problemu będzie „wadliwe” i nieskuteczne.
Jestem zapalonym czytelnikiem.
Czytam codziennie, w każdej wolnej chwili – więc w zasadzie nałogowo. Wyznaję zasadę, że człowiek nigdy nie ma zbyt wielu książek, może mieć tylko za mało półek. Uwielbiam zabawy słowem, poetyckie porównania – ale też dziecięce neologizmy i ich niezaprzeczalną logikę.
Jestem muzykiem i żeglarzem.
Muzykiem – z zamiłowania, żeglarzem zaś – z przypadku (bo jest to pasja mojego męża, którą i mnie zaraził). Każdy urlop spędzamy na żaglach i odkrywamy jak spokojne jest życie bez telefonu, komputera i innych „zdobyczy techniki”. Bardzo cenię to uczucie i dlatego też bardzo dbam o to, żeby mój gabinet był miejscem wolnym od owczego pędu za byle czym i byle gdzie. Jako psychologa i obserwatora rzeczywistości nie przestaje zadziwiać mnie to, w jak zastraszającym tempie ludzie tracą kompetencje komunikacyjne i zasoby psychiczne do radzenia sobie z codziennym życiem, z którego nie da się wylogować.
Jestem straszną gadułą.
Okropną. Mogę mówić „do ostatniego słuchacza” i prowadzić niekończące się rozmowy. Fascynują mnie ludzie i to co inni mają mi do powiedzenia. Uwielbiam pracę z grupą, rozmowy z nowymi osobami, wymienianie się spostrzeżeniami i opiniami z tymi których doskonale znam, albo znam ich trochę mniej. Interesuję się tym jak ludzie komunikują się za pomocą języka, jakie trudności napotykają w nazywaniu swoich potrzeb, emocji i problemów i tym jak to wpływa na ich przeżywanie. Pomagam w nazwaniu sedna problemu – bo to co nazwane i oswojone wydaje się mniej stresujące.
Drogi Rodzicu! Mam nadzieję, że jeśli dotarłeś do tego miejsca nie masz uczucia, że zmarnowałeś na czytaniu kilka minut swojego życia. Że masz teraz wystarczająco dużo informacji, by podjąć decyzję, czy chcesz ze mną współpracować. Mam nadzieję, że teraz – po przeczytaniu wielu informacji o mnie – będziesz mógł się zastanowić, czy jestem osobą, której będziesz mógł zaufać. Jeśli tak – będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz się ze mną spotkać.